Stacja informacyjna TVN24, nadawał dziś na żywo ze stadionu im. Sebastiana Karpiniuka. W przeciwieństwie do dziennikarski, piłkarze na stadion nie wejdą.

Media sprawdzają przygotowania poszczególnych miasta na Euro 2012. Dziś ekipa telewizyjna przyjechała na kołobrzeski stadion. To na nim będą trenowali Duńczycy, przed meczami na Ukrainie. Dziennikarka relacjonująca przygotowania naszego miasta przypomniała, że od początku roku stadion jest nieczynny, miejscowa drużyna, czyli Kotwica Kołobrzeg, na nim grać nie może, a w tej prawie ostro zareagowali kibice, krytykując Janusza Gromka, prezydenta miasta, za podjęte decyzje, ale według jej informacji, już się pogodzili.

O sprawie konfliktu kibiców z miastem i personalnie - z prezydentem Kołobrzegu, piszemy od kilku tygodni. Ostatnio za sprawą kontroli umowy miasta ze spółką Euro2012 (przeczytaj wiadomości kołobrzeg). Na meczach pojawiają się banery z hasłami "Duńczycy won do domu", a kibice widząc prezydenta, w niewybredny sposób pytają, ilu kibiców przyjedzie za drużyną duńską, po czym śpiewają znany szlagier "Mniej niż zero". Rzecznik prasowy prezydenta, Michał Kujaczyński, wskazuje, że nie jest prawdą, że całe środowisko kołobrzeskich kibiców jest w konflikcie z prezydentem. Tymczasem zapytani przez nas kibice, którzy przewodzą akcji krytyki prezydenta, mówią, że zdania nie zmienili, Duńczycy mogą pakować się do domu.