Przed południem drwal zawitał na ulicę Kupiecką. Tutaj odbyła się niemalże chirurgiczna wycinka drzew. Akcję krytykowali mieszkańcy, a bronili jej urzędnicy.
Mieszkańcy, regularnie obserwują wycinki drzew w Kołobrzegu i równie często zawiadamiają o tym fakcie media. Powodem jest to, że w naszym mieście zieleń wycinana jest zbyt często. Według wyliczeń niektórych, w ciągu ostatnich 10 lat wycięto około 10 tysięcy drzew. Są również przypadki niezwykle dyskusyjne, jak wycięcie zdrowych drzew przy molo czy też drzew wzdłuż ulicy Starynowskiej.
Dzisiejsza wycinka, jak tłumaczy Michał Kujaczyński, rzecznik prezydenta, była jak najbardziej uzasadniona. Drzewa były obumarłe i mogły zagrażać ruchowi samochodów oraz pieszych. Obok jest również szkoła. Warto tu wspomnieć, że zarzucano niedawno miastu, że nie wycina osłabionych i uszkodzonych osobników, które łamie dopiero silny wiatr. W konsekwencji czego drzewa uderzają w budynki lub uszkadzają pojazdy.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.