Starostwo Powiatowe nie zgadza się na lokalizację sklepów, namiotów i strzelnicy przy ul. Reymonta. Sklepy jednak stają, a z handlem walczą strażnicy.

W niedzielę pisaliśmy o stawianiu namiotów handlowych w centrum uzdrowiska, pomimo, że prezydent Janusz Gromek deklarował, że handlu na tej działce w tym sezonie nie będzie. Jak na razie, trwa zabawa w kotka i myszkę, polegająca na unikaniu Straży Miejskiej. Pomimo, że w namiotach trwa handel, gdy nadjeżdża Straż Miejska, handlu nie ma, namiot jest zamykany. Handlujący nie chcą płacić mandatu - każdorazowo 500 zł. Teraz namiotów jest więcej. Zwróciliśmy się w tej sprawie do Starostwa Powiatowego, które decyduje w sprawie takich lokalizacji.

- Na terenie pomiędzy ul. Rodziewiczówny, Waszyngtona, Zdrojowa, Reymonta zgodnie z ustaleniami planu obowiązuje zakaz lokalizowania obiektów tymczasowych na 120 dni. Wydział Budownictwa Starostwa Powiatowego w Kołobrzegu na podstawie powyższych ustaleń wydał 12 czerwca 2012 r. decyzję sprzeciw na lokalizację na tym terenie 12 sklepów, wypożyczalni rowerów, strzelnicy, placu zabaw dla dzieci, restauracji, motylarni, koła młyńskiego i lunaparku. Decyzja ta nie jest ostateczna i przysługuje na nią prawo wniesienia odwołania do wojewody zachodniopomorskiego za pośrednictwem starosty kołobrzeskiego w terminie 14 dni od dnia jej doręczenia. Dodatkowo, teren ten jest placem budowy i powinien być ogrodzony przed dostępem osób postronnych - napisała nam Marlena Wasilewicz-Wachowska, rzeczniczka starosty.

A jak jest? Widać na zdjęciach. Prawo sobie, handel sobie. Zobaczymy jak te potyczki się zakończą.