Prezydent Kołobrzegu po przeniesieniu swojego ostatniego zastępcy do starostwa, zarządza miastem samodzielnie. Kto będzie jego I zastępcą?

Mirosław Tessikowski trafił do fotela wicestarosty, choć jak wiadomo nieoficjalnie, specjalnie się do tego nie palił. Oczywiście, oficjalnie nikt na ten temat nie rozmawia. Z naszych informacji wynika, że o losie Tessikowskiego zadecydowała partia. Janusz Gromek postawił na kobietę i to Anna Mieczkowska zostanie jego zastępcą do spraw społecznych od 1 stycznia (przeczytaj).

Natomiast nadal nie są znane losy fotela zastępcy prezydenta do spraw gospodarczych. Sam prezydent już w noc wyborczą zapowiedział, że jeśli nie uda mu się znaleźć odpowiedniego kandydata na to stanowisko, jest gotowy ogłosić na nie formalny konkurs. Dziś sprawdziliśmy w Urzędzie Miasta, jak wygląda obsadzenie tego ważnego dla miasta stanowiska. W końcu I zastępca prezydenta decyduje o inwestycjach, środkach unijnych, a także decyduje o sprawach spółek miejskich. Jak powiedział nam Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydenta, na razie nic nie wskazuje na to, żeby prezydent wskazał swojego zastępcę do końca tego roku.

Z nieoficjalnych wiadomości wynika natomiast, że trwają rozmowy z różnymi osobami w przedmiotowej sprawie. Na początku, jako zastępcę prezydenta wskazywano jego dobrego kolegę i jednocześnie jeszcze do niedawna szefa Klubu PO w Radzie Powiatu - Jerzego Wolskiego. Sprawa jednak szybko się rozmyła. Na politycznej giełdzie pracy pojawiło się również nazwisko Jana Warchoła, obecnego szefa PŻB, a także byłego prezesa Zieleni Miejskiej - Krzysztofa Lorbieckiego. Z naszych informacji wynika jednak, że na te osoby nie ma zgody. Czyjej? - Powiedzmy, że nie ma na nie zgody politycznej - mówi tajemniczo nasz informator. - Prezydent potrzebuje nie tylko fachowca, ale także człowieka zaufanego. Jak widać z tymi parametrami jest problem - dodaje.

Podatników brak zastępcy prezydenta specjalnie martwić nie musi. Dzięki temu w kasie miasta pozostaje kilkanaście tysięcy złotych, a pamiętać należy również i to, że prezydent od radnych dostał podwyżkę.