Piękne spotkanie w barażach o II ligę na stadionie im. S. Karpiniuka. Kotwica Kołobrzeg remisuje w Resovią Rzeszów w pięknym stylu. Rewanż w środę w Rzeszowie.

Pierwsza połowa to niezwykle wyrównana gra, ale ze wskazaniem na Kotwicę. Kołobrzeżanie lepiej rozgrywali piłkę i mieli więcej akcji podbramkowych. Za to goście tylko jeden raz zagrozili bramce Cezarego Szybki. W drugiej połowie Resovia ruszyła do ataku. Świechowski to tu, to tam szukał szansy na strzelenie bramki. I choć Kotwica kontratakowała, to jednak Świechowski zaatakował i zdobył pierwszego gola w 69 minucie. To był duży cios dla kibiców, bo było już niewiele czasu na odrobienie strat, a Resovia zaczęła grać defensywnie. Kotwica jednak się nie poddała i realizowała atak za atakiem. W 85 minucie do bramki Marcina Pietryka z daleka uderzył Pietras. Piłka leciała, leciała i wpadła do bramki ku niedowierzaniu kibiców i zawodników gości. Niestety, na podwyższenie wyniku zabrakło czasu.

Kotwica zremisowała na swoim stadionie i czeka ją trudny mecz w Rzeszowie. Warto podkreślić, że Ursus Warszawa wygrał spotkanie barażowe ze Ślęzą Wrocław 1:0. Żeby dalej liczyć się w barażach, mecz wyjazdowy musimy wygrać. Jeśli idzie o dzisiejsze spotkanie, warto podkreślić szczególny doping kibiców. Kotwica była niesiona wsparciem swojego dwunastego zawodnika.

Mecz na stadionie im. Sebastiana Karpiniuka nadaliśmy na żywo. Niestety, liczba chętnych do jego obejrzenia niemal 10-krotnie przewyższyła nasze możliwości. Na naszym portalu zalogowali się użytkownicy od Niemiec i Wielką Brytanie, po USA i Australię, o Polsce oczywiście nie wspominając. Niestety, regularne odświeżanie strony spowodowało przeciążenie serwera i mecz mogli obejrzeć tylko ci, którzy wcześniej się zalogowali, a także ci, którzy znali adres zapasowego portalu telewizyjnego: Miastokolobrzeg.tv (tam transmisja przebiegała bez zakłóceń).