Spółka planująca budowę wiatraków w Kądzielnie ma problem: nie znalazła sojusznika w realizacji tej inwestycji. Mieszkańcy są nastawieni wrogo.
Ostatnie spotkanie na temat wiatraków odbyło się w czerwcu 2014 roku (dowiedz się więcej: przeczytaj). Wówczas atmosfera była niemal wojenna, gdyż mieszkańcy z mediów dowiedzieli się o planie budowy wiatraków. Od tego czasu sporo się zmieniło. Wówczas radny Jacek Woźniak skierował do wojewody pismo, a odpowiedź zszokowała wielu. Okazało się, że według wojewody, plan zagospodarowania gminy Kołobrzeg jest w dużej części nieważny. Ponadto, powstało stowarzyszenie "Kądzielno", którego celem strategicznym jest obrona mieszkańców przed inwestycją związaną z wiatrakami. Jego stanowisko jest zbieżne z argumentacją stowarzyszenia "Ekologiczny Kołobrzeg".
W miniony piątek, w Kądzielnie odbyła się rozprawa administracyjna. Przybył na nią inwestor, a także mieszkańcy Kądzielna, radni gminy, miasta Kołobrzeg oraz Sejmiku Zachodniopomorskiego, obecny był prezydent Janusz Gromek i jego zastępca - Jacek Woźniak, a także przedstawiciel spółki "Mirocice", Marian Jagiełka. Stanowiska wszystkich stron, poza inwestorem, są zbieżne. Są one przeciwne realizacji inwestycji w Kądzielnie. Przeciwko od samego początku jest także gmina Miasto Kołobrzeg. Inwestor argumentował, że do tej pory sytuacja była inna, spółka poniosła określone nakłady i w przypadku działania na jej szkodę, będzie żądała odszkodowania.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.