Po krótkiej przerwie, na antenę Radia Kołobrzeg i naszego portalu powraca audycja "Dwóch na jednego". Emisja w radio o godz. 10.05 w każdą środę. Na portalu Miastokolobrzeg.pl materiał wideo będzie widoczny dziś o godz. 10.00.

Kolejnym naszym gościem była Anna Bańkowska, na co dzień członek Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego, a jednocześnie szefowa powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej w Kołobrzegu. W pierwszej części zajęliśmy się sprawami związanymi z polityką ogólnopolską, z jednej strony wygranymi przez opozycję wyborami parlamentarnymi, z drugiej, powierzeniem misji utworzenia rządu liderowi partii, która nie ma większości do samodzielnego rządzenia. Anna Bańkowska uważa to za błąd i danie czasu Prawu i Sprawiedliwości. My tymczasem nie pytamy o Donalda Tuska, bo nie budzi wątpliwości kto ostatecznie będzie premierem polskiego rządu, ale o to, jak da się rządzić z ugrupowaniami, które łączy de facto jedno: odsunięcie PiS od władzy. Jak mówi szef kołobrzeskiej PO, liczy na to, że będzie głębokie porozumienie pomiędzy trzema liderami: PO, PSL i Lewicy, bo Szymona Hołowni nie traktuje jak lidera, ze względu na jego małe doświadczenie polityczne. Problem w tym, że ta większość nie jest w stanie realizować tego, czego oczekują Polacy, na przykład spraw związanych z aborcją czy prawami osób LGBT. Pytany o to nasz gość zauważa, że dziś najważniejsza jest jedność i utworzenie rządu, na który czekają Polki i Polacy. Pytamy więc, czy w ramach kompromisu, który polega na tym, że nikt nie jest z niego w 100 procentach zadowolony, za cenę utrzymania się przy korycie, Polki i Polacy w zakresie praw kobiet i spraw osób LGBT znowu będą czekać kolejną kadencję, a upłynęło już od obietnic 12 lat...

W części drugiej przechodzimy do spraw, powiedzmy - powiatowych. A chodzi o problemy powiatowej Platformy Obywatelskiej. Pierwszą odsłonę konfliktu mieliśmy jeszcze w okresie kampanii wyborczej, gdy zostały ujawnione nagrania z rozmów Anny Bańkowskiej z nieznaną osobą. Były domysły, a Bańkowska sama potwierdziła, że to formalnie asystent biura posła Marka Hoka. Też stanie przed sądem koleżeńskim partii. To ma również spotkać starostę Tomasza Tamborskiego. Teraz już wiemy co jest powodem oskarżenia: posiadanie nielegalnie wykonanego nagrania i jak mówi szefowa partii, słuchanie tego razem z innymi osobami, bez powiadomienia osoby nagranej. Pytamy, czy to prawdziwy motyw, czy chodzi o to, że to starosta jest spiritus movens wniosku i jej odwołanie z funkcji szefa partii. Anna Bańkowska potwierdza, że ta kwestia nie obejmuje sądu, natomiast jest kolejnym problemem partii. Jej zdaniem, doszło do dziwnego zachowania zarządów czterech kół, gdy wbrew prośbom o spotkania, rozmowy, wyjaśnienie problemów czy wątpliwości, dochodzi do pilnych zebrań i przegłosowania wniosków, to jest to co najmniej dziwne. Czy wniosek będzie procedowany? Anna Bańkowska mówi, że ma na to nie tygodnie czy miesiąc, tylko jest na to procedura. Natomiast w audycji zapowiedziane zostało zebranie ogólne członków PO, aby wszystko po kolei wyjaśnić Piotr Rybczyński pyta natomiast: "Gdyby pani miała określić sytuację w lokalnej Platformie Obywatelskiej, jest ona - a) dobra, b) zła". Tu nie pada odpowiedź a lub b, ale jak mówi szefowa kołobrzeskich struktur PO, to nie jest tak, że Platformę kołobrzeską trzeba zaorać...

W trzeciej odsłonie rozmawiamy o zbliżającej się kampanii samorządowej. Marszałek Olgierd Geblewicz już namaścił Annę Bańkowską jako kandydata do Sejmiku Zachodniopomorskiego. A co dalej? - Jeśli ja zostanę przewodniczącą, a mam nadzieję, że tak będzie, te osoby, którym jest nie po drodze z moja polityką w Platformie kołobrzeskiej, z moją osobą, z moją wizją jak ma działać Platforma kołobrzeska, być może same po prostu zrezygnują, aby być w Platformie kołobrzeskiej - mówi tajemniczo polityk tej partii. Więcej już o godz. 10.00.