Polityka to generalnie nudne zajęcie. Ale dające nerwa. Człowiek się spina, wchodzi w jakieś spory, dusi w sobie jakieś anse, wkurza się, bo coś nie pykło. A jak już jakoś to ogarnie, to czyta o sobie komentarze m.in. na portalu Miastokolobrzeg.pl. A tam jazda bez trzymanki. Możesz dowiedzieć się o sobie rzeczy, a które ani ty osobiście, ani twoi bliscy w życiu by nie wpadli. Jest też satyra. Ja ją uwielbiam, szczególnie tą, wyrażona w postaci memów. A, jak wiadomo, na nudę najlepszym lekarstwem jest śmiech. Śmiech z samego siebie, to już wyższy poziom. Ale o tym na końcu.
Przetoczyła się przez nasze media, od lewa do prawa, dyskusja na temat ostatniego skeczu kabaretu NeoNówka. Miał on obrazić konserwatywnego wyborcę, również niektórych polityków obozu rządzącego. Obejrzałem, a co. I trochę się rozczarowałem. Bo okazało się, że to wcale nie jest nowy skecz. Widziałem go już kilka lat temu, w ciut innej wersji. Rozumiem, ewoluuje, a satyrycy próbują dopasować go elastycznie do aktualnej sytuacji politycznej. Uwielbiam ten kabaret, naprawdę potrafią wczuć się w bieżącą sytuację. Skecz o środkach unijnych w Urzędzie Miasta szczecin, czy preferencjach wyborczych i „ministrancie ze Słupska” – pierwsza klasa. Mieszko I bije wszystko na głowę, a Mieszka I bije jeszcze bardziej skecz „Niebo”. „Wigilia rodzinna” to trochę inna bajka. Bo satyra oprócz tego, że ma śmieszyć, czasami powinna pokazywać i wyszydzać wady. A w tym skeczu naszych wad narodowych jest bez liku. I nie mam złudzeń, że ktoś celowo, nawet trochę wbrew intencjom kabaretu, ukierunkował prowokacyjnie odium krytyki na elektorat partii rządzącej. Dlaczego tak myślę? Bo znam ten skecz od dawna i śmieszy tak samo. Walą panowie równo, po każdym uczestniku politycznej nawalanki, a także po każdym obszarze wyborców i trzeba mieć dużo złej woli, żeby dostrzegać tylko jeden kierunek. Bo o ile postać odgrywana przez Radosława Bieleckiego miała ukazać największe wady elektoratu konserwatywnego, to „synek” odgrywany przez Romana Żurka wgniata w fotel cechami elektoratu liberalno-lewicowego i jego pogardą dla ludzi o innych poglądach. Zresztą określenie „pogarda”, to w zasadzie drugi tytuł dla tego skeczu. Polecam obejrzeć ten skecz, najlepiej kilka jego wersji, a wszystkie są dostępne w internecie, co człowiek zrozumie, że NeoNówka lutuje równo po wszystkich. Nie bez znaczenia jest fakt, że na wszystkich prezentacjach, największe i najdłuższe brawa dostaje postać dziadka, odgrywana przez Michała Gawlińskiego, gdy wypowiada kwestię zaczynającą się od słów „Bóg się rodzi…”. Tu jest kwintesencja… „Co z nami Polakami jest nie tak… Przez tę naszą głupią, kłótliwą cechę narodową znowu doprowadzimy nasz kraj do upadku…”. Ten fragment nie wyleciał z żadnej wersji skeczu. Pod rozwagę…
Generalnie nie ma o co się obrażać. Satyra jeszcze nigdy nie zaszkodziła demokracji. Ba, zaryzykuję stwierdzenie, że nie zaszkodziła żadnej władzy. Myślę, że nie dowcip, nawet wynikający z oceny konkretnych działań jednej, czy drugiej siły, wpływa na preferencje wyborcze. Ogólnie lubimy śmiać się z władzy, ale i z tego, co ta władza wywija. I nie ma znaczenia, kto rządzi, obrywają wszyscy równo. Nie inaczej jest na naszym podwórku. Po sieci krążą takie memy na nasz temat, że boki zrywać. I najczęściej sami na nie zapracowujemy. Kreatywność ludzi jest powalająca, poczucie humoru rewelacyjne, wyczucie czasu również. Tylko ktoś o niskiej samoocenie może obrażać się na humorystyczne przedstawienie jego cech lub wad. Dystans, to określenie, które powinno cechować nowoczesnego polityka. I nie tylko polityka. Każdego, kto uczestniczy w życiu publicznym. Jest taka uniwersalna wskazówka dla wyborcy, zanim oddasz głos, upewnij się, że twój wybraniec potrafi się śmiać. Również z siebie.
Jacek Woźniak
P.S. Poniżej radosna, humorystyczna twórczość lokalnych dowcipnisiów...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.