Overcast Clouds

10°C

Kołobrzeg

28 marca 2024    |    Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna
28 marca 2024    
    Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

reklama

Radnych PO podzielił wynik przetargu na "Gryfa". Członkowie Zarządu grożą dymisją i oskarżają się o bezprawne działania. Czy do starostwa wejdzie CBA?


Wszystko zaczęło się od tego, że przetarg na hotel "Gryf" wygrał członek Platformy Obywatelskiej Jarosław Dembski. W kołobrzeskiej Platformie zawrzało. Do tej pory nie było problemu. Nagle członkowie największej partii w Kołobrzegu stanęli przez wzgórzem przekrętów, ustawień, działań bezprawnych. Oskarżają się o nie nawzajem. Co ciekawe, jak sami dodają, nie chcą zakończyć swojej kariery politycznej w więzieniu...

Pracownicy niemile widziani
Wszystko zaczęło się od słynnego posiedzenia klubu PO w Radzie Powiatu. Termin: czwartek godzina 17:00. Miejsce: Starostwo Powiatowe, Plac Ratuszowy 1. Uczestniczą w nim radni PO i członkowie Zarządu Powiatu. Ale przychodzą także pracownicy "Gryfa", którzy chcą wyrazić swoje niezadowolenie z polityki radnych Platformy Obywatelskiej. Nie będzie im to dane, nie zostaną wpuszczeni na klub. - To nie było posiedzenie komisji tylko posiedzenie klubu, na którym publiczność nie była oczekiwana - mówi Jerzy Wolski, szef klubu PO w Radzie Powiatu. Ale inne zdanie mają pracownicy, którzy proszą o zachowanie anonimowości. - Oplakatowaliśmy "Gryfa", bo nie życzymy sobie, żeby Wolski i Adam (Włodzimierz Adam, członek Zarządu Powiatu - dop. RD) rozpie....li nam nasze miejsca pracy. To miasto jest tak upolitycznione, że wreszcie chcemy powiedzieć temu dość. Niech ci ludzie odejdą póki mogą! Nie mogliśmy tego im powiedzieć, bo nas olali.

Drzwi były otwarte
Tak emocjonalna relacja aż zapraszała na posiedzenie klubu. Drzwi do urzędu powiatowego były otwarte, podobnie do Biura Rady Powiatu. Gdyby to, co działo się na posiedzeniu klubu usłyszał prokurator rejonowy Adam Kuc, mielibyśmy jeden z największych skandali w historii miasta. Oto politycy oskarżają siebie nawzajem o majstrowanie przy zamówieniach publicznych i kolesiostwo. Wychodzi przewodniczący Wolski. Dzwoni do Marka Hoka. Mówi, że ten potrzebny jest w starostwie, bo atmosfera gęstnieje, a dyskusja nie idzie ani krok do przodu.
W międzyczasie trwa oskarżanie starosty Artura Mackiewicza o wszystko. Radni wylewają swoje żale, pretensje i dają upust wycieczkom personalnym.

Adam swoje, Mackiewicz swoje
Oskarżanie zaczyna Jerzy Wolski. Ma pretensje do Mackiewicza, że manipuluje radnymi, że wybiela się, a z jego słów wynika, że wszyscy radni knują przeciwko staroście. Mackiewicz protestuje. Wyjaśnia stan prawny, że protest na wynik przetargu złożyła firma, która przygotowała najsłabszą ofertę, w dodatku firma, której właścicielem jest syn członka Zarządu Powiatu - Włodzimierza Adama. Jak twierdzi Mackiewicz, to jest źródło nieporozumień. Włodzimierz Adam protestuje i ostrzega Mackiewicza, żeby się liczył ze słowami. Sam Adam wygłasza niemal 10-minutowe przemówienie. Twierdzi, że to Mackiewicz był zainteresowany przetargiem. Twierdzi, że starosta natychmiast przy stwierdzeniu uchybień w przetargu lub wątpliwości prawnych, powinien zwołać Zarząd i podzielić się swoimi uwagami. Z uwagami tymczasem, według Adama, to członkowie Zarządu Powiatu przychodzili do starosty. Oskarża starostę, że ten spotyka się z osobami żywo zainteresowanymi rozstrzygnięciem przetargu po wpłynięciu protestu. Zarzuca, że w umowie dzierżawy znajduje się zapis niekorzystny dla Powiatu Kołobrzeskiego i interesu publicznego, który pozwalał wybrać ofertę niekoniecznie najlepszą, bo choć deklaruje ona poniesienie wielkich nakładów inwestycyjnych, niekoniecznie musi tak się stać. Zapis paragrafu 14 ust. 2 projektu umowy brzmi następująco: "Jeżeli którekolwiek postanowienie Umowy jest, albo stanie się z jakichkolwiek powodów całkowicie lub częściowo nieważne czy też niewykonalne, Umowa pozostanie ważna i wiążąca oraz traktowana będzie tak, jakby nieważnego lub niemożliwego do wykonania postanowienia nie było w Umowie. W takim przypadku Strony będą współpracować w dobrej wierze w celu uzgodnienia takiego alternatywnego postanowienia, które byłoby ważne i wykonalne oraz możliwie najbliżej odpowiadałoby woli Stron wyrażonej w niniejszej umowie, przy uwzględnieniu całej jej treść i celu jej zawarcia". Zarzuca staroście nadużycia i pomylenie starostwa z prywatną firmą. Zarzuca o wiele więcej, ale nie w interesującym nas akurat temacie. Grozi, że sprawę odda co Centralnego Biura Antykorupcyjnego, bo jak dodaje, nie chce spędzić starości w więzieniu. Poza tym, jego zdaniem, zamiatanie pod dywan informacji o podejrzeniu przestępstwa to cios w Platformę Obywatelską i Lewicę, którą w Zarządzie Powiatu Adam reprezentuje, gdyby taka sprawa wyszła w czasie wyborów (Adam używa zwrotu "w najmniej pożądanym momencie").
Artur Mackiewicz kategorycznie odrzuca oskarżenia Włodzimierza Adama. Radzi mu, żeby sprawę rozstrzygnął prokurator i jeśli ma zastrzeżenia, może je zgłosić. Starosta wyjaśnił, że przetarg przygotował Zespół Szkół Ekonomiczno-Hotelarskich. W dokumentacji zdarzyły się omyłki pisarskie i to miało prawo się zdarzyć. Według niego, w sprawie głos zabiera radny, którego syn jest żywo zainteresowany dzierżawą "Gryfa", a którego firma złożyła słabą ofertę. Dochodzi do sprzeczki pomiędzy radnymi. Mackiewicz ostrzega, że wpływanie na wynik rozstrzygnięcia przetargu jest zagrożone karą do 3 lat więzienia. Adam krzyczy, że to jak afera Rywina, że minister Pitera ostrzega przed kontaktowaniem się ze sferą biznesową, że to źle wygląda. Mackiewicz pyta więc Adama, ile razy spotyka się ze swoim synem. Atmosfera gęstnieje.

Hok lekarstwem na całe zło?
Przybywa Marek Hok, szef powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej. Przysłuchuje się dyskusji, która nic do tematu "Gryfa" nie wnosi. Apeluje o rozsądek, o dobro partii i dbanie o interes publiczny. Jego zdaniem, umowa, jeśli zawiera błędy, musi zostać wyprostowana i należy skorzystać z dostępnych procedur, a więc także przetarg unieważnić i rozpisać jeszcze raz. Mackiewicz przypomina, że to nie jest decyzja polityczna i nie decyduje o tym Rada Powiatu, tylko dzieje się to zgodnie z procedurą.

Zarząd w piątek o 13.00
Po zakończeniu posiedzenia członkowie klubu PO na czele z przewodniczącym Hokiem wychodzą jakby nigdy nic - uśmiechnięci i wyluzowani. Nie odpowiadają na pytania. Nieoficjalnie udaje się ustalić, że walczą ze sobą dwa odłamy Platoformy. Z naszych informacji wynika, że to pierwsze podejście pod odwołanie Artura Mackiewicza z funkcji starosty. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że w piątek rezygnację z funkcji członków Zarządu Powiatu może złożyć Maria Storczyk i Włodzimierz Adam. Tymczasem załoga "Gryfa" domaga się podpisania umowy z Jarosławem Dembskim. Zdaniem pracowników, jest to człowiek, który ma odpowiednie kwalifikacje, cieszy się dobrą opinią i daje szanse na utrzymanie zatrudnienia. Nie wiadomo, czy radni wezmą sobie do serca żądania pracowników. Nie wiadomo również, co na to wszystko prokurator, bo wydaje się wysoce prawdopodobne, że ktoś go tym zainteresuje.

Robert Dziemba

KOMENTARZ

Jeśli z góry czwartkowe dyskusje słyszał ś.p. Sebastian Karpiniuk, to zapewne przewraca się w grobie. To o czym mówili politycy Platformy Obywatelskiej powodowało, że włos jeżył się na głowie, nawet dziennikarzowi. Politycy do tego podchodzili w sposób naturalny, jakby władza polegała na podziale wszystkiego, w czym my kołobrzeżanie żyjemy, co stanowi dla nas wartość społeczną i gospodarczą. I najgorsze jest to, że robią to tylko w swoim gronie. Przecież tak naprawdę nie chodzi tylko o "Gryfa", ale jest to jedna z odsłon walki o władzę w samej Platformie Obywatelskiej. Nie udało mi się wieczorem dodzwonić do Marka Hoka, ale to zastanawiające, dlaczego radni Rady Powiatu i członkowie Zarządu Powiatu znowu muszą pod kuratelą innego polityka rozwiązywać swoje problemy. Już to przerabiali i nic dobrego z tego nie wyszło.
Tajemnicą poliszynela jest spór o schedę po Karpiniuku w kołobrzeskiej PO. Oto kolejna jej odsłona, gdy posiadający zbyt dużo poparcia Artur Mackiewicz, po raz kolejny jest pacyfikowany przez swoich kolegów. Nie przesądzam tu o winie bądź racji kogokolwiek, jeśli idzie o omawiany problem. Ale zbyt często nazwisko Jerzego Wolskiego powtarza się na politycznej giełdzie jako potencjalnego następcy Mackiewicza, żeby nie było w tym ziarna prawdy. On sam pytany o to, tylko się uśmiecha.
Jeśli sprawą zajmą się organy ścigania, to warto zwrócić uwagę na jedno: dlaczego o przetargu na "Gryfa" zrobiło się głośno dopiero, gdy wygrała, jak można przeczytać na BIP-ie, najlepsza oferta, bo mi tego ustalić się nie udało.

Robert Dziemba


Od redakcji:
Wpłynęło do nas sprostowanie od starosty Artura Mackiewicza w związku z tekstem o czwartkowym posiedzeniu klubu PO.

Sprostowanie
Niniejszym prostuję moją wypowiedź dotyczącą prośby skierowanej do członka Zarządu Powiatu Kołobrzeskiego Pana Włodzimierza Adama. Ja nie prosiłem, ale domagałem się, aby w przedmiotowej sprawie złożył on zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Kołobrzegu.
Artur Mackiewicz Starosta Kołobrzeski

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama