630 tysięcy złotych - tyle miasto zapłaciło za odkupienie Baszty Prochowej Rafałowi Kolikowowi. Był to jednak tylko pierwszy krok do tego, aby średniowieczny zabytek fortyfikacyjny mógł odzyskać blask. Miasto od samego początku zapowiadało remont obiektu. Jednak ogłoszonego przetargu nie udało się rozstrzygnąć. Zaproponowana kwota znacznie przekroczyła możliwości miasta. Było to niemal 2 mln zł i przetarg unieważniono. Ma zostać powtórzony. Jak mówi naszemu portalowi prezydent miasta Anna Mieczkowska, być może w kolejnym postępowaniu padnie niższa kwota.
Pozostaje kwestia zagospodarowania baszty. Według prezydenta, to miejsce powinno tętnić życiem i być dostępne dla mieszkańców, nie tylko jako zabytek. Miasto chciałoby również ożywić teren wokół samej baszty i jak mówi Anna Mieczkowska, jest na to duża szansa. Niedługo mają odbyć się rozmowy w tej sprawie. Do tematu powrócimy.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.