Problemy wynikające z zakłóceń w logistyce w związku z wojną w Ukrainie i rosnącymi cenami, powodują, że rośnie zainteresowanie możliwościami przeładunkowymi portu. Pisaliśmy już o tym fakcie, w związku z uruchomieniem przeładunków kolejowych w porcie, które przez lata, pomimo gotowości bocznicy portowej, omijały ujście Parsęty. Teraz to się zmieniło.
W tym tygodniu do Kołobrzegu przyjechał kolejny pociąg z ziarnem kukurydzy z Ukrainy. Łącznie dostarczono po raz kolejny 3 tysiące ton. Wagony zostały podzielone, a następnie przetoczone na bocznicę portową, gdzie po przesypaniu, były ładowane na statek, który dostarczy je do Niemiec i Holandii. Jak słyszmy w Zarządzie Portu Morskiego, walory kołobrzeskiego portu nie budzą wątpliwości. Teraz jednak stały się atrakcyjne także dla przeładunków kolejowych. Jednym z powodów takiej sytuacji jest oblężenie portów w Gdyni i Świnoujściu. Tymczasem zboże z Ukrainy jest ważne dla wielu gospodarek. Ukraina jako spichlerz Europy korzystała z innych szlaków eksportowych, które obecnie zostały przerwane, bądź nie istnieją. Tymczasem odłączenie Ukrainy od źródeł europejskiego zaopatrzenia w żywność miałoby opłakane skutki związane z niedoborami i podwyżkami cen.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.