Od kilku dni nie działa Biuletyn Informacji Publicznej kołobrzeskiego magistratu, w konsekwencji czego mieszkańcy nie mają możliwości dostępu do ustawowo udostępnianych danych w systemie elektronicznym. Przykładem niech będzie porządek obrad, którego nikt sprawdzić nie może, bo strona BIP po prostu się nie otwiera. A sesja jest w środę. Obywatele mogą nawet nie wiedzieć, że radni obradują w ich sprawach. Być może jest to powód do przełożenia sesji. Po naszej interwencji urzędnicy udostępnią porządek obrad na głównej stronie internetowej urzędu.
Jak mówi Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydenta, awaria nie leży po stronie magistratu. Serwery obsługuje "Dorzecze Parsęty" i to tam wynikła awaria. Tyle, że to bez znaczenia po czyjej stronie jest awaria, która, jak się okazuje, dotyczy wielu urzędów z terenu Pomorza Środkowego. Skoro operator nie może przywrócić kopii zapasowej, odpowiedzialność za nieudostępnianie informacji spoczywa na wójtach, burmistrzach i prezydentach...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.