Nie w Kołobrzegu, a w Gdańsku odbyła się konferencja Polskiej Żeglugi Bałtyckiej z udziałem wiceministra infrastruktury Marka Gróbarczyka oraz posła Czesława Hoca. Pierwsze promy mają trafić do PŻB na przełomie 2025 i 2026 roku, a dofinansowanie na ten cel pochodzi z programu "Batory" i spółkę Promy Polskie. Inwestycję tę ma realizować gdańska stocznia "Remontowa". Natomiast, jak można wywnioskować z wypowiedzi podczas konferencji, na którą zaproszono m.in. media rządowe (PŻB nawet nie wysłało komunikatu do naszej redakcji), w ramach drugiego dofinansowania za 140 mln zł ma zostać pozyskany lub wyczarterowany prom, który wejdzie na stan kołobrzeskiej spółki. O sprawie szerzej informuje portal "Gospodarkamorska.pl". Ma on, a właściwie chyba musi wejść do eksploatacji do 2023 roku, gdyż tak stanowi unijna umowa.

Trudno do końca zrozumieć strategię zarówno spółki, jak i samego rządu. Nasz portal niemal 5 lat temu pisał o prezentacji i poświęceniu stępki, która miała powstać w szczecińskiej stoczni "Wulkan". Pisaliśmy wówczas, że PŻB buduje nowy prom (przeczytaj). Powstaje pytanie, ile w takim razie tych promów będzie i co ze stępką w Szczecinie? Czyżby tę inwestycję zarzucono? A jeśli tak, to ile do tej pory ona kosztowała? Powstaje również inne pytanie, jak konieczność zdobycia nowego promu ma się do aktualnych potrzeb promowych spółki, zwłaszcza na tle dynamicznych ruchów konkurencji, która wprowadzi niedługo dwa nowe promy.