W ubiegłym roku stan epidemii spowodował, że święcenie pokarmów sprawiło i księżom, i wiernym sporo problemów. Na przykład w parafii dźwirzyńskiej, pokarmy święcono przed domami parafian (przeczytaj). W tym roku stan epidemii jest o wiele bardziej poważny, jednak rząd nie zdecydował się na zamknięcie kościołów. Zgodnie z zaleceniem Edwarda Dajczaka, biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego, święcenie pokarmów ma odbywać się na zewnątrz kościołów, z zachowaniem obostrzeń urzędów państwowych. Sprawdziliśmy jak wygląda to w kołobrzeskiej Parafii Św. Marcina. Wierni zachowywali odstępy i mieli maseczki. Zainteresowanie świeceniem było jednak dość skromne.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt (napisz do nas). Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.