Rano pisaliśmy o akcji służb z niestety smutnym zakończeniem. Popołudniu strażacy wraz z policją brali udział w kolejnej tego typu akcji. Lokatorzy zaniepokoili się faktem, że od kilku godzin w mieszkaniu starszej kobiety odkręcony jest kran i słychać w mieszkaniu lejącą się wodę. Jeden z sąsiadów sprawdził, czy na gazomierzu jest jakaś aktywność ze względu na junkersy, w które wyposażone są mieszkania w tym budynku. Kilkukrotnie sąsiedzi w ciągu ok. 4h próbowali się dobijać na różne sposoby do sąsiadki, dzwonek, stukanie do drzwi, domofon. W mieszkaniu cisza, słychać lejącą się wodę. Mieszkańcy upewnili się, że woda nie zalewa mieszkania poniżej i postanowili wezwać służby. Zachodziło podejrzenie, że mogło się coś stać sąsiadce. Na ulicę Wojska Polskiego zajechały dwa zastępy strażaków. Szybkie rozeznanie, zakręcenie wody w pionie i rozstawienie podnośnika. Kilkukrotne pukanie do okien również bez reakcji. Decyzja policji wchodzimy. Łom już znajdował się między oknem a ramą gdy nagle otworzyły się drzwi balkonowe… Kobieta nie była zbytnio zainteresowana rozmową ze służbami przez okno. Ale dała się namówić na otwarcie drzwi od mieszkania. Przyznała, że spała, a sen ma mocny. Nie wymagała pomocy medycznej, i co najciekawsze podziękowała służbom i sąsiadom za zainteresowanie, pobudkę, zakręcenie zaworu w łazience oraz życzyła wszystkim miłego dnia.
Ta historia skończyła się dobrze. I warto tu podkreślić zaangażowanie sąsiadów i ich chęć pomocy drugiej osobie.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.