Udaliśmy się dziś na wizytę do schroniska dla zwierząt przy ulicy VI Dywizji Piechoty. Sprawa dotyczy ostatnich zarzutów dla organizacji, która obiekt prowadzi.
Na lustrację schroniska udał się dziś sam prezydent Janusz Gromek z zastępcą Jackiem Woźniakiem. Samorządowcy szukali potwierdzenia zarzutów, jakie stawiają niektórzy wolontariusze lub osoby powiązane z opieką nad zwierzętami. Takowe pojawiły się na posiedzeniu jednej z komisji Rady Miasta (przeczytaj).
Kierownik schroniska nie krył swojego oburzenia zarzutami. Jak mówił, nikt go o tych sprawach nie informuje, przekazywane są te tematy bezpośrednio do samorządu. Nikt też nie poinformował organów ścigania, za to pomówienia pojawiają się na portalach społecznościowych. O co więc chodzi?
Dziś próbował się tego dowiedzieć prezydent. Pojawili się także niektórzy wolontariusze, którzy stawiali zarzuty. Problem w tym, że nie miały one nic wspólnego z tym, co można zobaczyć w samym schronisku. Jest to po prostu zdanie osób, które kochają zwierzęta, ale trudno zaliczyć do do łamania prawa czy nawet wykroczenia. Jak mówi Jacek Woźniak, miasto zamierza temat zbadać głębiej, aby nie było wątpliwości. Zaznacza jednak, że od samego początku prosi, aby studzić emocje i pracować na faktach. Na razie, wniosek o zbadanie sprawy trafił z Urzędu Miasta do Prokuratury Rejonowej w Kołobrzegu.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.