Nad Jeziorem Resko Przymorskie ustawiono nowy krzyż, a także odsłonięto dwa głazy z informacją na temat tragicznego wypadku, jaki wydarzył się tam dokładnie 71 lat temu.
Na początku marca 1945 roku wśród ludności cywilnej szerzyła się panika. Wieść o zbliżających się sowietach mroziła krew w żyłach uciekinierów, była przyczyną wielu samobójstw. Część ludności cywilnej uciekała koleją. Gdy w nocy z 3/4 marca Rosjanie zablokowali drogę kolejową, ludność skierowano do Rogowa. To tam 5 marca doszło do katastrofy, w wyniku której do jeziora wpadł Dornier Do-24. Historycy są podzieleni co do przyczyny katastrofy. Część twierdzi, że była to usterka techniczna. Według strony niemieckiej, za katastrofę odpowiadają Rosjanie, którzy samolot mieli zestrzelić. Na pokładzie było niemal 100 osób, w większości dzieci. Ich ciała znajdują się na dnie Reska Przymorskiego.
Dziś odsłonięto pamiątkowe tablice w języku polskim i niemieckim. Ustawiono także nowy krzyż. W uroczystościach wzięli udział prezydent Janusz Gromek, starosta Tomasz Tamborski oraz dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu - Aleksander Ostasz.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.