Dobra zmiana miała przynieść długo oczekiwane zmiany w postaci opodatkowania hipermarketów. Zamiast tego, będzie podatek obrotowy, który uderzy w polski handel.
Co było w obietnicy wyborczej, wszyscy wiemy. Co jest, też wiemy. Nie wiemy co ostatecznie będzie. Przedsiębiorcy nie mają jednak złudzeń i obawiają się, że zamiast wsparcia dla polskiego handlu, to właśnie ta gałąź gospodarki zasypie dziurę budżetową powstałą w wyniku realizacji socjalnych obietnic nowego rządu.
W części kołobrzeskich sklepów pojawiły się już informacje na temat końca polskiego handlu tradycyjnego. Jest to konsekwencja wczorajszej nieobecności przedstawicieli rządu na spotkaniu z zaniepokojonymi przedsiębiorcami. Branża ma się czym niepokoić, bo zamiast podatku od hipermarketu pojawił się podatek obrotowy, który zapłacą również franczyzodawcy oraz współudziałowcy marki. Ale " przypadku braku możliwości ustalenia udziału w prawach do marki podatek będzie obliczany, pobierany i wpłacany przez współuprawnionych działających łącznie". Jak mówią handlowcy, łączyli się w sieci, aby jakoś konkurować na trudnym rynku, utrzymać miejsca pracy. W przypadku wejścia w życie nowego podatku, zapowiadają likwidację interesu i zwolnienia.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.