Jak co roku, na granicach miasta trwają trzcinowe żniwa. Wszystko wskazuje na to, że są to ostatnie takie żniwa w historii.
Firmy biorące udział w wycince trzciny, płacą za to do budżetu miasta. Na rynku jest popyt na trzcinę do celów budowlanych, ale kokosów na tym się nie zbija. Tymczasem zmieniły się przepisy i teraz trzcinowiska trzeba będzie wykaszać dwa razy do roku. Tyle, że do tego nie ma chętnych. Jak mówią przedsiębiorcy, zielona trzcina do niczego nie jest im potrzebna. O ile więc miasto na żniwach zarabiało, teraz będzie musiało za nie płacić. Rzecznik prasowy prezydenta Michał Kujaczyński uspokaja. Jak mówi, na ten cel miasto zamierza ubiegać się o środki zewnętrzne.|
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.