Dziś po południu zbiera się Razem Dla Kołobrzegu. To reakcja Henryka Bieńkowskiego na uchwałę w sprawie "Brico Marche" i działki przy ulicy Tadeusza Kościuszki.
W Radio Kołobrzeg, wiceprzewodniczący Rady Miasta postawił sprawę ostro. Henryk Bieńkowski wrócił ze Stanów Zjednoczonych i jest zaskoczony tym, co zrobili jego koledzy z Porozumienia Dla Kołobrzegu. Jak mówi nam w rozmowie telefonicznej, w sprawie "Brico Marche" jest wiele wątpliwości, zarówno po kontroli, którą przeprowadziła w poprzedniej kadencji Komisja Rewizyjna, jak i w zakresie zarzutów stawianych przez Kołobrzeskie Stowarzyszenie Przedsiębiorców. - W przypadku działki przy ulicy Kościuszki, ja rozumiem kwestie powierzchni zabudowy, ale kompletnie niezrozumiała jest dla mnie sprawa tej dominanty i dodatkowych pięter - tłumaczy wiceprzewodniczący.
Bieńkowski chce poznać powody, dla których radni PDK głosowali tak a nie inaczej. - W kampanii wyborczej mówiliśmy, że będziemy stosować zasadę równego traktowania wszystkich podmiotów, a dzisiaj się okazuje, że inwestor może mieć wyższy obiekt do zabudowy, a pozostali nie dostali tego wcześniej. Jeśli co innego mówi się w kampanii, a co innego się robi, to się staje niewiarygodnym. To mi się nie podoba - mówi Henryk Bieńkowski dodając, że rozważa zawieszenie swojego członkostwa w Porozumieniu Dla Kołobrzegu.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.