Z jednej strony, parkowanie w centrum miasta to poważny problem. Straż Miejska non stop poucza i karze mandatami. Ale nikt nawet nie myśli o rozszerzeniu parkingów płatnych.
Już w kadencji 2006-2010 testowano różne rozwiązania ze strefami parkowania. Radni mieszkańcom nieba chcieli przybliżyć - w zakresie parkowania za darmo, bo przecież gdzieś parkować trzeba, niekoniecznie za to płacąc. A gdy miejsca nie ma, a tym już radni się nie interesują, to mieszkańcy i turyści muszą jakoś kombinować. Tu kątem na pasach, tam zderzakiem na ulicy, gdzieś jeszcze delikatnie na zakazie - na chwilę przecież. Potem, zamiast radnych, pojawiają się strażnicy miejscy. I słusznie, bo tu przejechać nie można, a tam przejść. Ale radnym to mało, planują Straż Miejską zlikwidować.
Pytamy więc Michała Kujaczyńskiego, rzecznika prasowego prezydenta, czy kolejne parkingi zostaną włączone do strefy płatnego parkowania. Okazuje się, że nic na to nie wskazuje. Mało tego, okazuje się, że pojawiają się co jakiś czas w magistracie zapytania, kiedy ceny za płatne parkowanie spadną. Problem w tym, że ceny powinny być takie, aby mieszkańcy parkowali na czas załatwienia swoich spraw, a nie na czas 8 godzin pracy, zwiedzania całodziennego, itd. A to oznacza, że nadal znalezienie wolnego miejsca w centrum będzie teoretyczne, tak, jak niektórzy politycy twierdzą - istnienie państwa.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.