Dyrektor szpitala Jerzy Piwowarczyk w związku ze swoją rezygnacją w przysłanym oświadczeniu postawił naszej redakcji zarzuty. Na jutro zwołał też konferencję prasową.
Nasz portal jako pierwszy podał informację o rezygnacji dyrektora Szpitala Regionalnego w Kołobrzegu (dowiedz się więcej: przeczytaj). Następnie rozpętała się polityczna burza, której sprzyja kampania wyborcza. Być może byłoby inaczej, gdyby w poniedziałek dyrektor jasno oświadczył, dlaczego rezygnuje, a nie odmówił w określony sposób rozmowy z dziennikarzem na ten temat.
Dziś, Jerzy Piwowarczyk wysłał nam zaskakujące oświadczenie, o treści:
"W związku z artykułem "Piwowarczyk składa rezygnację", który ukazał się na stronie www.miastokolobrzeg.pl w dniu 5 października 2015 roku, składam niniejsze oświadczenie. Oświadczam, że wypowiedź, na którą powołuje się w w/w artykule redakcja nie była autoryzowana, jak też nie uprzedzono mnie o nagrywaniu mojej wypowiedzi oraz nie wyraziłem zgody na jej nagrywanie. Jednocześnie oświadczam, że przyczynami mojej rezygnacji są powody osobiste".
Zgodnie z art. 14 ust. 2 Prawa prasowego, dziennikarz nie może odmówić osobie udzielającej informacji autoryzacji dosłownie cytowanej wypowiedzi, o ile nie była uprzednio publikowana. Problem w tym, że dyrektor szpitala autoryzacji sobie nie zażyczył. Nigdy tego nie robił, bowiem jak deklarował, zależy mu na dobrych relacjach z mediami. Warto również zaznaczyć, że 5 lipca 2011 roku, Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w swoim wyroku Jerzy Wizekarniuk przeciwko Polsce, uznał obowiązek uzyskania autoryzacji oraz odpowiedzialność karną wynikającą z jego niewypełnienia za naruszenie art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a więc prawa do wolności słowa. Tym samym, ETS wydal odmienne orzeczenie niż polski Trybunał Konstytucyjny, co więcej, skrytykował obowiązujące w Polsce przepisy Prawa prasowego odnoszące się do autoryzacji jako takiej.
Warto również podkreślić, że dyrektor Piwowarczyk w sprawie przedmiotowego artykułu nie kontaktował się z naszą redakcją, trudno więc stwierdzić, skąd ma wiedzę na temat tego, że został nagrany. W swoim oświadczeniu nie zaprzeczył wszakże, że napisaliśmy prawdę, podkreślił zaś oficjalnie to, co pisaliśmy w naszym artykule, że rezygnuje z przyczyn osobistych. Próbowaliśmy skontaktować się z dyrektorem szpitala, ale nie odbiera telefonu. W związku z tym, jutrzejsza konferencja zapowiada się ciekawie. Nadamy ją na żywo o godz. 10.00.
Robert Dziemba
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.