Temat budowy nowego schroniska, a właściwie jego lokalizacji, bo do budowy jeszcze daleka droga, wydaje się, stał się tematem politycznym. Świadczą o tym komentarze, najpierw prezydent Anny Mieczkowskiej, a potem starosty Tomasza Tamborskiego. Chodzi o to, że aby przy stacji benzynowej, która powstała przy ul. VI Dywizji Piechoty (na wysokości cmentarza), można było zlokalizować schronisko dla zwierząt, niezbędne jest odstępstwo ze strony Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Z takim wnioskiem wystąpił inwestor. Chodziło o nowa lokalizację na działce należącej do Zieleni Miejskiej. Sprawdziliśmy dokumenty.
5 listopada b.r., z wnioskiem upoważniającym do udzielenia zgody na odstępstwo od przepisów techniczno-budowlanych wystąpił starosta Tomasz Tamborski. 25 listopada ministerstwo rolnictwa odmówiło wydania zgody w przedmiotowej sprawie, wskazując, że w myśl obowiązujących i przywołanych przepisów, nie występuje w niej możliwość odstępstwa. Nie zgodził się z tym ani starosta, ani prezydent. W posiadanej przez nas opinii prawnej, sporządzonej przez prawników powiatu, wynika, że zastosowana procedura oraz obowiązujące prawo budowlane jednoznacznie wskazuje, że odstępstwo jest możliwe. Wskazuje również, kto może wydać organowi, w tym wypadku staroście kołobrzeskiemu, możliwość zastosowania tego odstępstwa, aby realizowana inwestycja była prowadzona legalnie.
Po konsultacjach prawnych, prezydent Anna Mieczkowska wystąpiła do ministra rolnictwa za pośrednictwem starosty kołobrzeskiego kolejny wniosek o udzielenie zgody na odstępstwo od przepisów techniczno-budowlanych przy lokalizacji schroniska w Kołobrzegu. Pismo nosi datę 7 grudnia. Na te podstawie, po przeanalizowaniu sytuacji, starosta przekazał ten wniosek do rozpatrzenia przez ministra. Odpowiedź jeszcze nie nadeszła.
Powyżej zaprezentowaliśmy stan faktyczny. Skoro miasto chce lokalizować schronisko na działce należącej do miejskiej spółki i zna procedury stosowane w tej sprawie, więcej, samo się do nich stosuje. Zadziwiające są zatem wypowiedzi Anny Mieczkowskiej, w której wskazuje ona: - Jeśli pan starosta nie wyda nam takiej decyzji, nie zgodzi się na odstępstwo, no to wtedy będziemy zastanawiali się, będziemy prowadzili dialog z mieszkańcami o innej lokalizacji - mówiła w Radio Kołobrzeg Anna Mieczkowska. Tyle, że w kwestii odstępstwa decyduje minister, nie starosta. Być może całej sprawy w ogóle by nie było, gdyby gmina Miasto Kołobrzeg nie zwlekała wiele lat z tą inwestycją. Mówiło się o niej wiele razy, aż wreszcie w sąsiedztwie powstała stacja paliw, a przepis stanowi, że minimalna odległość schroniska od siedzib ludzkich i innych obiektów to 150 metrów. Stąd powstał problem faktu, że plany miasta po prostu się zdezaktualizowały, a teraz trzeba uzyskać zgodę na odstępstwo - bo takowa w prawie jest możliwa.
Fot. archiwum
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.