W sobotę, Kotwica Kołobrzeg podejmowała Gryfa Wejherowo, inaugurując tym samym rundę wiosenną w II lidze. Niestety, spotkanie w wykonanie biało-niebieskich nie należało do udanych.
Pierwszą bramkę straciliśmy już w 4 minucie. Gola dla gości zdobył Piotr Kołc. Od tego momentu rozpoczynają się próby pokonania bramkarza Gryfa, ale albo nie mamy szczęścia, albo brakuje nam skuteczności. W 54 minucie na 0:2 po pięknym strzale z daleka, wynik podbija Michał Marczak, a dwie minuty później, po faulu w polu karnym, rzut karny wykorzystuje Piotr Kołc. Kotwica nie poddawała się i dalej atakowała bramkę Gryfa. w 84 minucie bramkę dla gospodarzy zdobywa Korneliusz Sochań. Mieliśmy jeszcze dwie okazje do zdobycia gola, ale zabrakło nam szczęścia, a gości raz wybronił słupek.
Szkoda, że na inaugurację rundy wiosennej przegraliśmy 1:3, bo to nieco za wysoko, jak na mecz na własnym boisku. A ponadto, liczba przekleństw, jakie na stadionie mogła usłyszeć grupa przybył dzieci, pobiła wszelkie możliwe rekordy. Po raz kolejny widać, że zarząd MKP Kotwica kompletnie nie panuje nad tym, co dzieje się na stadionie i nie wyciąga z tego tytułu jakichkolwiek konsekwencji. Ze strony niektórych rodziców można było usłyszeć, że to ostatnia wizyta na Stadionie im. Sebastiana Karpiniuka.
Mecz chcieliśmy nadać na żywo, niestety, z przyczyn od nas niezależnych nie było to możliwe.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.