Czad zaatakował wieczorem w Dygowie. 4-osobowa rodzina miała dużo szczęścia. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili. Cichy zabójca był tuż tuż...
tlenek węgla to cichy zabójca. Przekonali się o tym mieszkańcy jednego z domów przy ul. Wiosennej w Dygowie. Mieszkająca na parterze rodzina ogrzewa mieszkanie piecykiem gazowym. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wydzielania się czadu. Mieszkające wyżej małżeństwo opowiada, że mężczyzna z poważnym zatruciem walił w ich drzwi. Gdy otworzyli, zdążył tylko powiedzieć, żeby ratowali innych.
Przybyli na miejsce strażacy mówią, że rodzina miała bardzo dużo szczęścia. Jedna osoba została wyniesiona na noszach, pozostałe wyszły o własnych siłach. Wyłączono ogrzewanie i natychmiast przewietrzono mieszkanie. Strażacy mówią, że w środku było na pewno ponad 100 PPM. Dłuższe przebywanie w domu spowodowałoby śmierć tych ludzi. Na szczęście, 4 osoby udało się uratować. Z objawami zatrucia tlenkiem węgla, trafiły one do Szpitala Regionalnego.
Na miejscu akcji był również wójt Dygowa - Marek Zawadzki. Prosił, aby za naszym pośrednictwem zaapelować do mieszkańców o niezakrywanie otworów wentylacyjnych i o ile w mieszkaniu nie dokonywano przeglądu kominów, zrobić to jak najszybciej. Jest zimno, dogrzewamy się maksymalnie, ograniczając miejsca, którymi ciepło mogłoby uciekać. Czad jest gazem niewyczuwalnym. Zabija znienacka. A jak zaznacza wójt Zawadzki, sezon grzewczy tak naprawdę dopiero tej zimy się zaczął...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.