Czasami nie trzeba mocy orkiestry symfonicznej, żeby zrobić wrażenie. I czasami zbędny jest ryk organów. Czasami wystarczy coś lekkiego, żeby czarować...
Jakoś tak utarło się, że żeby rzucić publiczność na kolana, trzeba postawić przed słuchaczami armię orkiestrantów. Huk sekcji dętej, syk smyczkowej, walenie w kotły i bębny i tyle. W kościele robi wrażenie, prawda? Albo organy. Tam głosy językowe, tu alikwoty, a tam jeszcze mikstury, połączone w kopulacje sub i super, aż pęd powietrza z piszczał zmiata kurz z żyrandoli... Niektórzy wychodzą z założenia, że tym można zdobyć punkty. Można, ale czasami nie trzeba.
Przykładem tego jest dzisiejszy kameralny koncert w wykonaniu zespołu "Ensemble Hyacinthus" oraz Joanny Lalek - mezzosopran. Trzeba przyznać, że śpiewaczka bardzo dobrze poradziła sobie z akustyką kołobrzeskiej bazyliki, co jak pokazały tegoroczne czy nawet ubiegłoroczne koncerty, nie wszystkim się udaje. Jej głos w połączeniu z akompaniamentem "Ensemble" był wyrazisty, ale w odbiorze przyjemny. W zderzeniu z chłodnymi gotyckimi murami słuchało się tego śpiewu z radością.
Ale to nie koniec muzycznych wrażeń. Klawesyn. To instrument strunowy szarpany zaliczany do rodziny cytr. W bazylice nie występował jeszcze solo. Najczęściej słyszymy go, gdy wykonuje partie basso continuo. W czwartek, zagrała Urszula Stawicka. Klawesyn nie jest specjalnie skomplikowanym instrumentem, a technika gry na nim przypomina nieco tę na organach. Przy czym moc piszczał i strun nie jest porównywalna. Podczas koncertu byliśmy świadkami mistrzowskiej techniki. Klawesyn było świetnie słychać w niemal każdym zakątku świątyni. Dynamika gry była wspaniała. Palce wpsort biegały po klawiszach, choć nieliczni widzieli, że tę dynamikę zawdzięczamy temu, że ten model klawesynu miał aż dwa manuały, czyli klawiatury ręczne, a więc jego możliwości techniczne są bardzo duże. Na plus należy zaliczyć także dobór repertuaru, w tym Bacha, Telemanna czy Bernhardta.
Za tydzień organy...
Robert Dziemba
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.