W minionym tygodniu odbyła się konferencja prasowa Nowej Lewicy. Wcześniej, na jednym z portali padła informacja dnia, że Wioletta Dymecka ma startować na prezydenta Kołobrzegu. I to z poparcia Nowej Lewicy. Dziennikarze musieli poczekać na konferencję, żeby dowiedzieć się, że Dymecka będzie kandydatką. A co ona na to? A ona na to, że nie zaprzecza. Współczujemy Wiolecie Dymeckiej, że musiała brać udział w tym przedstawieniu. Dziennikarze próbowali się dowiedzieć, po co Nowa Lewica ogłasza swojego kandydata w wyborach, gdy w poprzednich wszyscy uczestnicy konferencji popierali Annę Mieczkowską. Czyżby już jej nie popierali? Czyżby już im się znudziła? A może zawiodła ich oczekiwania? Skoro nie, to po co zwoływać konferencję w takim temacie, skoro automatycznie uderza ona i osłabia urzędującego prezydenta? A poza tym, hit tygodnia. Dowiedzieliśmy się, że kandydatem na starostę jest Jacek Kuś. Nie żebyśmy mieli coś przeciwko, bo Kuś w powiecie się sprawdził. Problem w tym, że to nie obywatele wybierają starostę, ale radni. Powstaje więc pytanie, z kim Nowa Lewica chce tworzyć koalicję po wyborach, żeby Kuś mógł być starostą: z PiS, z PO? I co wtedy ze starostą Tamborskim? No, chyba że Tamborski miałby zostać prezydentem Kołobrzegu, bo tam się podobno wybiera. A to zmienia postać rzeczy, tylko nikt o tym nie mówi ani słowem... To też zabawne, bo pewnie Tamborski zadowolony nie był, a Mieczkowska szczęśliwa również nie została. Za to inni poprawili sobie humor. Dzięki Nowej Lewicy. Pikantne szczegóły i rzeczy, które chcecie wiedzieć, a nie chcecie słyszeć, w materiale wideo.