Overcast Clouds

10°C

Kołobrzeg

28 marca 2024    |    Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna
28 marca 2024    
    Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

reklama

dźwina kołobrzeg

W Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu dobiegło końca malowanie rakiety S-75 Dźwina. To ważny eksponat dotyczący obrony powietrznej naszego kraju z okresu zimnej wojny. Przez kilka edycji akcji "Wiosenny Clean" był monotonnie obdzierany z kilku warstw farby. Teraz wreszcie przyszedł czas na malowanie i tego zabytku radzieckiej techniki wojskowej. W mijającym tygodniu zajął się nim pan Marcin i pan Paweł. Kilka ciepłych dni pozwoliło na położenie farby podkładowej, a następnie na zabezpieczenie i pomalowanie całości. Mało kto jednak kojarzy ten eksponat z wielkimi wydarzeniami na scenie międzynarodowej. 60 lat temu, ten system przeciwlotniczy pozwolił Sowietom zestrzelić U2 i zadał solidnego kuksańca amerykańskiemu wywiadowi...

W drugiej połowie lat 50-tych XX wieku, gdy szerzyła się atomowa paranoja, USA miały jeden główny problem. Nie miały pewności, co takiego dzieje się za żelazną kurtyną. Gdy ZSRR chwalił się swoją atomową potęgą, nie można było tego sprawdzić. Z jednej strony, napędzało to wyścig zbrojeń, z drugiej, budziło powszechny strach przed nuklearną zimą, która groziła ludzkości. Ten stan nie mógł trwać w nieskończoność i efektem działań wywiadu było wykorzystanie samolotu U2. CIA w 1958 roku pozyskała możliwość lotów z Pakistanu. Do tej pory, samoloty U2 latały z Europy Zachodniej, jednak zasięg lotu ograniczał możliwość penetracji baz za Uralem. Teraz to się zmieniło. Prezydent Dwight Eisenhower, przekonany o jedynej możliwości przenikania radzieckich tajemnic, zatwierdził projekt, zdając sobie sprawę z tego, że ewentualne zestrzelenie samolotu zakończy się międzynarodowym skandalem. Istniało inne równoległe ryzyko, że Sowieci potraktują taki lot jako akt agresji i odpowiedzą swoim arsenałem nuklearnym. Dlatego liczba lotów była ograniczona, a biorący w niej udział piloci zabezpieczeni na wypadek zestrzelenia (trucizna i tym podobne wynalazki). Pozostawało ryzyko, ale taka była cena pozyskiwanych informacji.

Sowieci wiedzieli, że ich kraj jest penetrowany przez wrogie obiekty latające, ale samoloty U2 były dla nich niedostępne. GRU miała szpiega, który ułatwił zadanie poprzez przekazanie informacji o trasie lotów. Radzieckim pilotom wydano rozkaz staranowania wrogiego samolotu, ale wówczas dla ich maszyn było to nieosiągalne. Sytuacja uległa zmianie, gdy do służby wprowadzono rakietowy zestaw przeciwlotniczy ziemia-powietrze S-75 „Dźwina”. 1 maja 1960 roku do Sowietów uśmiechnęło się szczęście. Amerykański pilot wojskowy – Francis Garis Powers wystartował z Peszewaru. Lecąc do bazy NATO w Norwegii, miał sfotografować cele strategiczne w ZSRR. Jego stratosferyczny samolot rozpoznawczy U2 realizował misję bez zastrzeżeń. Sowiecka obrona przeciwlotnicza śledziła ten lot i próbowała go powstrzymać, ale bezskutecznie. Samoloty nie były w stanie dorównać U2, a wystrzeliwane rakiety starszego typu nie miały szans na dosięgnięcie amerykańskiej technologii. Było jednak pewne ale. To właśnie nowy system przeciwlotniczy. Gdy Powers przelatywał w okolicy Swierdłowska (dziś Jekaterynburg), w jego kierunku wystrzelono trzy rakiety S-75. Żadna z nich nie dosięgnęła samolotu, ale jedna wybuchła na tyle blisko, że fala uderzeniowa wprawiła maszynę w wibracje. Oderwało się jedno ze skrzydeł, a pilot się katapultował. Sowieci odnaleźli Powersa, a także samolot, który nie uległ zniszczeniu. W środku znajdowała się aparatura szpiegowska. 1 maja poinformowano o tym Chruszczowa. To był wspaniały 1 maja…

Dalszy ciąg historii jest znany, a to za sprawą piętrzących się kłamstw. NATO oficjalnie poinformowało o zaginięciu samolotu meteorologicznego, Amerykanie zacierali ślady szpiegowania w ZSRR, a Nikita Chruszczow, obserwując ten cyrk, niczym naczelny prestidigitator po tygodniu ujawnił całą aferę. Zachód osłupiał z wrażenia. Sowieci pokazali samolot, poinformowali, że znajdowała się tam aparatura szpiegowska, a Powers został aresztowany i stanie przed sądem, sowieckim oczywiście. Była to niezwykła porażka Eisenhowera i powód jego wielu kłopotów. USA straciły także możliwość penetracji ZSRR, choć jedno wiedzieli: Sowieci nie są taką potęgą, na jaką się kreują.

Rakieta S-75 Dźwina jest rakietą dwustopniową i była wykorzystywana do zwalczania celów na średnim i wysokim pułapie. Projekt był tak udany, że ZSRR eksportował go do krajów Układu Warszawskiego, a także innych państwo sojuszniczych, w tym Chin. Zestaw był rozwijany i po modernizacji otrzymał oznaczenie S-75M. W Polsce, wyposażono w nie dywizjony Wojsk Obrony Powietrznej Kraju, w tym 41 Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej w Mrzeżynie. Cztery wyrzutnie przechowywano m.in. w hangarze w Rogowie, w którym obecnie znajduje się Muzeum Lotnictwa i Techniki Wojskowej, należące do Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Co ciekawe, rakieta S-75 z wyrzutnią, znajduje się na wystawie plenerowej kołobrzeskiego muzeum.

- kontrola ognia: radiokomendy poprzez radar śledzący cel i rakietę
- waga startowa: 2326 kg
- długość rakiety: 10, 7 m
- silnik: dwustopniowy, w tym pierwszy stopień na paliwo stałe (laski prochowe), drugi stopień na paliwo ciekłe
- prędkość: 3,5 Macha
- pułap: minimalny 100 m, maksymalny w zależności od wersji pocisku rakietowego do 40 km
- pułap efektywny: 18,6 km
- zasięg: aktywny (włączony silnik marszowy) 43 km, pasywny 56 km
- prędkość celu: do 1100 m/s

Robert Dziemba

dźwina kołobrzeg
dźwina kołobrzeg
dźwina kołobrzeg
dźwina kołobrzeg

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama