Overcast Clouds

10°C

Kołobrzeg

28 marca 2024    |    Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna
28 marca 2024    
    Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

reklama

organista kołobrzeg

Tydzień temu pisałem o historii organów w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP, a więc w małym kościele nad Parsętą (przeczytaj). Muszę przyznać, że jest to jeden z wielu tematów, w którym znajduję więcej pytań, niż odpowiedzi. Nie należę do grona historyków, którzy udzielają odpowiedzi na poczekaniu (jak już kiedyś mówiłem, nie odczytuję narodowości szkieletów poprzez włożenie palców w oczodoły, choć są tacy, którzy z tego słyną). Dzięki współpracy Muzeum Oręża Polskiego z Muzeum Diecezjalnym w Kołobrzegu, możliwe jest dalsze odkrywanie historii miasta. Tym razem z inicjatywą wyszedł ksiądz Piotr Zieliński, dyrektor muzeum w wieży bazyliki, odnajdując unikatowe zdjęcie organów z małego kościoła nad rzeką.

Jeszcze do niedawna podawano, że organy w tej świątyni pochodzą z lat 60-tych XX wieku. Za Kroniką Parafialną Ojców Franciszkanów przyjmowano, że skoro w kościele zbudowano nowy instrument, to był on nowy w całości. To było błędne założenie. Powodem mylnych założeń jest przede wszystkim fakt, że do tej pory nie natrafiliśmy na zdjęcie wnętrza tego kościoła przed 1945 rokiem. Mało kto zadał sobie trud, aby zapoznać się z rejestrami miejskimi i parafialnymi, wydanymi wszakże drukiem. Pierwszą osobą, która zwróciła uwagę na te rozbieżności był właśnie ksiądz Piotr Zieliński. Zaobserwował niemieckie notatki wewnątrz prospektu organowego. Wskazywałoby to, że prospekt jest przedwojenny. Patrząc jednak na jego wykończenie na zewnątrz, widać zainstalowane odeskowanie powojenne. Niektóre napisy mogły powstać wtórnie, bądź pochodzą z wtórnie użytego drewna. Czyżby więc to Franciszkanie mieli rację, a może coś pominęliśmy?

Kolejna wątpliwość pojawiła się w momencie, w którym zostałem poproszony o nastrojenie organów, co zamieniło się w ich małą naprawę. Zajrzałem do dmuchawy. Okazało się, że silnik jest produkcji niemieckiej i to nie byle jakiej. Zbudowała go firma Laukhuff. Wątpliwe, aby w latach 60-tych takie urządzenie trafiło do niewielkiej świątyni franciszkańskiej. Z drugiej strony, mógł to być element rozbiórkowy, albo z jakiegoś kościoła w Kołobrzegu, albo z innej części Pomorza. Takie rzeczy się zdarzały, że wtórnie instalowano jakąś część wyposażenia. Oceny instrumentu nie ułatwiał fakt zainstalowania miecha pływakowego, znanego od XX wieku. Podobną konstrukcję zastosowano w organach w kościele Krzyża Świętego przy ul. Jedności Narodowej. Oba instrumenty budowała ta sama firma – to by wyjaśniało sytuację. Nie do końca...

Nowe światło na historię instrumentu w małym kościele rzucił ksiądz Piotr Zieliński, odnajdując kilka dni temu w archiwum Domu Księży Emerytów w Kołobrzegu niezwykle ciekawe zdjęcie. To ilustracja unikatowa. Wszystko wskazuje na to, że to lata 60-te. Przy kontuarze zasiada nieżyjący już Stanisław Dudek, wieloletni organista w małym kościele, a później także w konkatedrze. Tyle, że nie zasiada on przy obecnym kontuarze, ale siedzi tyłem do ołtarza. Widoczny jest zupełnie inny stół gry. Patrząc na niego można stwierdzić, że to oryginalny kontuar (ma podobną dekorację, co prospekt). Sprawdziłem w rejestrach inwestycyjnych małego kościoła. Pod datą 1899 znajduje się informacja o wstawieniu nowego instrumentu do wnętrza tej świątyni. Wszystko wskazuje na to, że to część obecnych organów. Ale po kolei. Wstawiono nowy instrument, a więc musiał być i stary. Kościół w obecnym kształcie powstał w 1852 roku. W opisie świątyni jest mowa o funkcjonującej w nim rozecie od zachodu. Musiało się przez nią dostawać światło dzienne. Gdy zapadła decyzja o budowie "nowego" instrumentu, rozeta od wewnątrz została zasłonięta, a następnie wzniesiono prospekt organowy, który wykończył wnętrze świątyni od zachodu. Patrząc po kontuarze, był to instrument dwumanuałowy z sekcją pedałową, prawdopodobnie o trakturze mechanicznej. Organista grał tyłem do ołtarza. Czynności liturgiczne widział dzięki zainstalowanemu lustru. Patrząc po budowie prospektu organowego, neogotyckiego, a także liczbie registrów, były to organy małe, 10 lub 12-głosowe.

W opracowaniach niemieckich nie natrafiłem na żadną informację o przebudowie tego instrumentu, co oznaczałoby, że przetrwał on do marca 1945 roku. Niestety, mamy niezwykle mało źródeł w zakresie początkowego funkcjonowania Parafii Św. Marcina od momentu jej powstania w powojennym mieście. Nie mamy zbyt wielu informacji o sposobie zagospodarowania kościoła i skali uszkodzeń w 1945 roku. Stan zachowania stołu gry na zdjęciu wskazuje jednak, że musiały być one niewielkie, biorąc pod uwagę skalę zniszczenia samego miasta. Zapis w Kronice Parafialnej, mówiący o zainstalowaniu 13-głosowych organów i ich poświęceniu 21 grudnia 1947 roku, nie daje obecnie pewności, czy to były nowe organy, a jeśli był to jakiś remont lub przebudowa, to jaki był ich zakres. Teoretycznie, istnieje możliwość, że instrument ten w latach 40-tych zbudowano od nowa. Jednakże wyobraźmy sobie: mała parafia w zrujnowanym mieście 2 lata po zakończeniu wojny funduje sobie nowe organy. Mało przekonujące. Może więc jednak już wówczas wykonano jakiś remont instrumentu i wdrożono go do liturgii, a skoro był nieczynny, to dokonano jego poświęcenia, jako wyposażenia kościoła włączonego do liturgii. Nie można wykluczyć żadnej z tych hipotez. Instrument służył 13 lat. W 1961 roku przeprowadzono jego prace remontowe. Widać nie były one najwyższej jakości, skoro w 1968 roku dokonano przebudowy organów (co ciekawe, nigdzie nie ma już mowy o poświęceniu instrumentu, co do tej pory uznawałem za argument świadczący o tym, że organy zbudowano od nowa właśnie w 1947 r.). Ta przebudowa z lat 60-tych doprowadziła do zmian w instrumencie. Zastosowano w nim nową trakturę gry, zbudowano nowy stół gry. Wykonano nowe odeskowanie prospektu. Nowa jest również konstrukcja ławek i wiatrownic, a także szafy dla echa piszczałek II manuału. Czyli przebudowa była bardzo poważna jak dla tak małego instrumentu. Co warte podkreślenia, jakość prac, jak na ówczesne czasy, była wysoka, bo organy przetrwały ponad pół wieku i są w dobrej kondycji. Pozostaje kwestia ich historii…

Powyższy przypadek pokazuje, że w prowadzonej pracy badawczej, po pierwsze, że trzeba podchodzić krytycznie do zebranych źródeł, a po drugie, że należy zachować ostrożność w zakresie wysuwanych argumentów i wniosków. Sprawa małych organów w równie małym kościele, może nie wydawać się niczym szczególnym, ale w historii Kołobrzegu to jednak sprawa ciekawa. Za sprawą jednej fotografii nie tylko możemy, ale i musimy zmienić ocenę faktów, ale również przebieg zdarzeń. Każdy ma prawo popełniać błędy, ale jeszcze lepiej, gdy poprzez ich popełnianie dochodzimy do prawdziwych wydarzeń, do historii, która rzeczywiście miała miejsce.

Osoby zainteresowane historią nie tylko małego kościoła nad rzeką, ale również przedwojenną parafią garnizonową, zapraszam już wkrótce na kolejny artykuł o historii naszego miasta.

Robert Dziemba
Zdjęcie kolorowe przedstawia Edwarda Goljanka, organistę pełniącego służbę w małym kościele w latach 1994-2018

organista kołobrzeg
organista kołobrzeg

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama