Mróz i wiejący zimny wiatr nie odstraszyły gorących serc kołobrzeżan. 18-sty finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy należy zaliczyć do udanych. Oczywiście, ważne są zebrane pieniądze, choć tych na koncie kołobrzeskiej Orkiestry jest niemało, liczy się przede wszystkim współpraca i dobra zabawa.
Przed ratuszem uwijali się strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej "Tryton" razem z ratownikami z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. Chętnych do zobaczenia sprzętu i spożycia gorącej grochówki, która co tu dużo ukrywać rozgrzewała z miejsca - nie brakowało. A niedaleko ratusza, na ulicy Mariackiej, swój krami jak zwykle rozstawiła Basia Biela i Przyjaciele. Była gorąca herbata, bigosik, swojskie jedzonko, a w tej temperaturze był to najbardziej poszukiwane wiktuały w całym mieście.
Najzimniej było oczywiście nad samym morzem. Przy molo można było przejechać się sprzętem pancernym. Jeśli idzie o wojsko, to nie brakowało komandosów, ale także drużyny wojów z Michałem Ostrowskim "Ostromirem" na czele. Na scenie publiczność rozgrzewali muzycy, choć w pewnym momencie wszystkich do szpiku kości zmroziły morsy, które pomimo takiego zimna z wielką chęcią popływały w Bałtyku.
ZOBACZ FOTOGALERIĘ KAROLA SKIBY, KTÓRY UWIECZNIŁ NAJCIEKAWSZE CHWILE 18 FINAŁU WOŚP W KOŁOBRZEGU
Polecamy więcej zdjęć w naszej bazie fotogalerii na informacje kołobrzeg
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.